"Czarna klacz cz.1"
Mimoza spojrzała na siebie i zobaczyła że wygląda inaczej:
-Jak ja wyglądam???-powiedziała Mimoza
-Nie wiem-powiedział Blaz przechodząc obok niej
-Kim jesteś?-spytała go
-Jestem Blaz-powiedział-Miło było poznać ale teraz muszę iść
-Pa-powiedziała
-(Kto to może być???)-pomyślała
Mimoza obserwowała Blaza i Blood gdy na siebie wpadli...podsłuchała też ich rozmowę...
-(O 16....co to może...o nie on nie może się z nią spotkać o 16 nie może!!!)-pomyślała
O 16 pobiegła w miejsce gdzie mieli się spotkać czyli w ciemnym pokoju....
I nikt nie przychodził aż pewnego dnia....
Gdy stała i czekała coś ją walło i zemdlała...
Obudziła się w tym ciemnym pokoju przykuta do ściany łańcuchami a obok niej był Blaz...
-Ał jak boli...-powiedziała Mimoza
-Co ty tu robisz?-spytał Blaz
-Coś mnie udeżyło i zemdlałam a ty?-spytała Mimoza
-Tak samo-odpowiedział
Do pokoju weszła czarna klacz z tasakiem...
-O witam państwa...-powiedziała
-----------------------------------------------
I jak wam się podoba??? xD
XD
OdpowiedzUsuńW moim fanficu, będzie to trochę inaczej, bo oni nie mieli się spotkać w ciemnym pomieszczeniu... xDDDD
BTW, rozdział fajny ;D
Pozdro ;D
Piiiiisz! :)
OdpowiedzUsuń