-Lims chodź-krzyknął Zatz
-Idę-odpowiedziała mu
-Idziemy razem nad staw?-spytał jej
-Wiesz ja muszę iść, umówiłam się z koleżankami że pójdziemy razem do Canterlotu.-odpowiedziała
-A później byś mogła?-zapytał
-Pewnie tak-odpowiedziała uśmiechając się
Zatz czekał jeszcze parę miesięcy w tym samym miejscu.
Nie zdał sobie sprawy że jego ukochana która co prawda nie była jeszcze jego dziewczyną zmarła.
Nie wiadomo dlaczego.
Pochowano ją na polanie.
W nocy wychodziła z grobu aby szukać sprawcy.
Pewnej nocy pod jej grobem czekał Zatz bo słyszał pogłoski że jego ukochana wychodzi w nocy.
I zobaczył ją lecz inna niż była:
-Zatz?-spytała
-Lims?-zapytał zdziwiony
Fajny rozdział, ciekawie się zapowiada :3
OdpowiedzUsuń